czwartek, 17 stycznia 2013

Poznań, Kraków a może Wrocław? Cz.1

Nasze rodzinne miasta, miejsca, które znamy i wracamy do nich myślami. Które z nich  najpiękniejsze, które warte zobaczenia? Można polemizować na ten temat długo a i tak pewno każdy będzie przystawał przy tych zakątkach, które dla niego coś znaczą i je najbardziej ceni. Powstają kolejne rankingi, kolejne top listy...


Ostatnio na naszym spotkaniu pojawił się temat najpiękniejszych miejsc w Polsce, który niebawem rozwiniemy i poświęcimy mu odpowiedni czas na naszych spotkaniach. Wiemy, wiemy, to trudna sprawa wybrać najpiękniejsze miasto, najciekawszy zakątek Polski, może dokonamy selekcji  pod względem historycznym, wiekowym, najbardziej zabytkowym, architektonicznym lub tym co nam najbardziej zapadło w pamięci z lat młodości? Jednym podoba się Kraków, innym Wrocław, a jeszcze innym Jarmark Dominikański, pojawiła się wśród nas wielka polemika między Bieszczadami a Tatrami. Co jest w tych naszych górach takiego niepowtarzalnego, że wracamy do nich myślami i tęsknimy ukradkiem, za co je kochamy ? Odpowiedź jest zaskakująco prosta:

"....Za życzliwą rękę wyciągniętą na szlaku
Za to niesamowite uczucie,
które wywołują w sercu.
Za to, że zapierają dech w piersi
i sprawiają, że człowiek staje się szczęśliwy
i nie potrzeba mu nic więcej.
Za to, że zatrzymują czas
i powodują, że człowiek staje się spokojny
Za to jak się za nimi tęskni.
Za to, że każdy wdech powietrza na szczycie ofiarowuje nam niesamowity smak wolności.
Za to jak zmieniają ludzi.
Za ich dzikość i piękno.
Za to jak potrafią zmęczyć a później dać chwilę ukojenia jak nic innego na świecie".


Kto raz pokochał góry będzie je kochał przez całe życie. Tego co się w nich przeżyło nie da się zapomnieć. Każda chwila w nich spędzona powoduje tęsknotę. Tęsknotę za utraconym rajem.
Byłem tam w kilka lat temu i wciąż marzę by tam powrócić - wspomina Janusz. Usiąść na szczycie góry, spojrzeć przed siebie, uśmiechnąć się i zapomnieć.

A ja lubię po prostu wieś, sielską, swojską z zapachem bzu i koniczyny. Nie ważne, w jakim zakątku Polski by ona nie była zawsze ją mile wspominam bo tam człowiek czuje się wolny od miejskiego zgiełku, tam się wychowałam, tam poznałam co to znaczy żyć w zgodzie z naturą, garściami objadało się czereśnie i gruszki tak wspomina Agnieszka.

Polska to nie tylko góry i sielska wieś ale również Morze, "Dzikie plaże Juraty" jak śpiewała Irena Santor, przepiekane miasta i wiele innych fascynujących miejsc z którymi niebawem podzielimy się z Wami.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz