Z jesienną wizytą u Dorotki M.
poniedziałek, 30 września 2013
Ogrodowe pasje cz.11
W jesiennym klimacie prezentujemy kwiaty nadesłane od Irenki T. Czy i
Twój ogród przybiera już barwy jesieni? Jeżeli tak podziel się z nami i
przyślij jego zdjęcia na seniorzytogether@gmail.com
niedziela, 22 września 2013
Congratulations and thanks - You are all winners !!!
Na łamach wczorajszego Evening Echo z 21 września, ukazała się lista wszystkich uczestników biorących udział w Maratonie wraz zajętymi miejscami oraz zdjęcie na którym prezentuje się część biegaczy reprezentujących Centrum Together - Razem m.in. osoby z naszej grupy. Well done !!!
sobota, 21 września 2013
Indian summer
My mamy babie lato w Polsce a tymczasem w Irlandii gości dzisiaj Indian
Summer. Zwą jak zwą, a tym czasem chodzi o tą samą sprawę. Piękna złota
jesień zagościła w Cork i okolicy. Cieszymy się słoneczną i ciepłą
pogodą. Jednak, aby do tego mogło dojść trzeba najpierw pożegnać lato.
My zrobiliśmy to końcem sierpnia na grillu z okazji pożegnania lata.
Była fantastyczna zabawa, smaczne kiełbaski z rożna, sałatki oraz
przepyszny sernik, który podbił podniebienia wszystkich tego dnia.
piątek, 20 września 2013
Noc muzeów w Cork juz jutro !
Już jutro - piątek 20 września kolejna Noc Muzeów w Cork. Zapraszamy każdego kto tylko ma ochotę na zwiedzanie miasta oraz odkrywanie go od nowa, być może dostrzeżecie to co wcześniej było niedostępne i nieznane. Mnóstwo atrakcji zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Drzwi nie tylko do muzeów, galerii, katedr, ale również do obserwatorium, fortu oraz wiele innych ciekawych miejsc stoją otworem dla każdego. Wstęp wolny do każdego miejsca.
My się wybieramy dołącz i Ty.
Tak było w zeszłym roku kliknijWięcej szczegółów oraz program tegorocznej nocy kultury na Wejdź
My się wybieramy dołącz i Ty.
Tak było w zeszłym roku kliknijWięcej szczegółów oraz program tegorocznej nocy kultury na Wejdź
czwartek, 19 września 2013
MInął rok
Rok intensywnej pracy nad tworzeniem bloga, wpisów, relacji oraz bieżących informacji odnośnie naszej grupy "Kawa czy herbata". Cieszymy się bardzo, iż z miesiąca na miesiąc rośnie popularność naszego blogu. Możemy się pochwalić ponad dziesięcioma tysiącami wejść na niego, dwustoma wpisami oraz sięgającymi do tysiąca pięciuset odwiedzinami na miesiąc. Dziękujemy wszystkim mediom za promowanie zarówno naszej grupy jak i nowoczesnego środka komunikacji jakim jest blog. Dziękujemy również Wam drodzy czytelnicy za wszelkie komentarze, uwagi oraz życzenia dalszych sukcesów i rozwoju. Jeżeli macie dodatkowe opinie oraz sugestie bardzo prosimy o przesyłanie ich na meila seniorzytogether@gmail.com lub kontakt telefoniczny 0894260908.
Gratulacje również dla wszystkich tych którzy przyczyniają się do prowadzenia blogu grupy "Kawa czy herbata", szczególnie wolontariuszom z Centrum Together. Brawo czekamy na dalsze relacje, wpisy oraz życzymy dalszego rozwoju!!!
Gratulacje również dla wszystkich tych którzy przyczyniają się do prowadzenia blogu grupy "Kawa czy herbata", szczególnie wolontariuszom z Centrum Together. Brawo czekamy na dalsze relacje, wpisy oraz życzymy dalszego rozwoju!!!
środa, 18 września 2013
Well done ladies you were great !!!!
"Well done ladies you were great" to zdanie towarzyszyło każdemu uczestnikowi podczas ostatniej niedzieli. Ponad dziesięć tysięcy kobiet w tym liczny odsetek mężczyzn przebranych w stroje kobiece wzieło udział w charytatywnej imprezie jaką jest Mini Woman Maraton w Cork.
W tej prestiżowej imprezie wzięliśmy udział i my wolontariusze i sympatycy z Centrum Together oraz jak zawsze niezastąpiona i nieustraszona grupa "Kawa czy herbata", działająca pod jego egidą. Pomysł uczestniczenia w biegu narodził się bardzo szybko po informacji ogłoszonej przez media. Nie trzeba było też długo czekać, aby zebrała się drużyna, która podejmie się tego wyzwania. Oczywiście były obawy czy damy radę pierwszy maraton w naszym życiu. Sprawa poważna. Już samo słowo niektórych przeraża. A tu zdrowie nie każdemu dopisuje, z kondycją też różnie bywa. Jednak dla chcącego nic trudnego i wzięliśmy się za przygotowania. Treningi zdrowotne, dały nam małą rozgrzewkę i zapał do kontynuacji ich w najbliższym czasie. Teraz patrząc z perspektywy czasu wydaje się, iż wątpliwości były najmniej ważne, gdyż po ogłoszeniu udziału w wydarzeniu padały jedynie słowa "to gdzie i kiedy", "czy mogę zapisać znajomego", "uczestniczymy wszyscy bez dwóch zdań".
Dodatkowym punktem motywującym był fakt, iż środki zebrane z rejestracji uczestników zostaną przekazane na programy Athletics Association w Irlandii, natomiast te z kart sponsorskich dla naszego przyjaciela grupy Marka Dunsta na potrzeby jego rehabilitacji oraz powrotu do aktywnego życia społecznego. Biegliśmy w imię integracji, przeciwko dyskryminacji i wykluczeniu społecznemu.
Jesteśmy prze szczęśliwi, że udało się nam wziąć udział w tak znakomitej imprezie, mieć odwagę przezwyciężyć swoje słabości i wystartować kończąc go wspólnie na mecie. Atmosfera jaka panowała wśród osób, tłumu bo inaczej się nie da opisać ilości biegaczy była niesamowita. Można było ją wyczuć już od samych przygotowań, startu a kończąc na mecie. Widać było solidarność osób w imię najróżniejszych potrzeb, obranych celów oraz spełnienia marzeń nie jednego biegacza. Każdy uczestnik miał cel, każdy uczestnik wierzył w idee i słuszność swego udziału w maratonie, każdy uczestnik miał intencje z którą stanął na starcie, każdy chciał zaprezentować to kim jest, dla kogo to robi i w jakiej sprawie. Możecie sami zaobserwować to po zdjęciach oraz z napisów na koszulkach jakie organizacje, jakie instytucje bądź osoby prywatne wzięły udział w Mini Womans Maratonie. Było to niesamowite przeżycie mieć możliwość doświadczenia i solidaryzowania się z innymi w tym dniu. Dniu i biegu gdzie wszyscy byli zwycięzcami, niezależnie od zajętego miejsca, każdy uczestnik jest bohaterem.
Mieliśmy wsparcie nie tylko przed biegiem oraz po, ale również w trakcie, gdzie Marek łączył się z nami telefonicznie a z niejednego kraju napływały życzenia powodzenia i trzymania kciuków za nasz bieg. Za co serdecznie dziękujemy.
Mamy nadzieje, że w przyszłym roku wystartujemy w takim samym składzie lub tylko większym. Impreza ta dodała nam takiego kopa pozytywnej energii, iż jak nie jeden z nas twierdzi biegać teraz możemy chociażby i co tydzień. Nie za brakło również pytań dlaczego dopiero teraz bierzemy udział w takim Maratonie. Już odpowiadamy, kiedyś musi być ten pierwszy raz, a lepiej zacząć teraz niż później. Mamy nadzieje, że w przyszłym roku już na 34 Mini Womans Maratonie również nie jeden z naszych czytelników i sympatyków grupy weźmie z nami udział w biegu.
Evening Echo Women's Mini Marathon jest największą imprezą tego rodzaju o okręgu Munster w Irlandii. Wydarzenie to zostało zapoczątkowane w 1980 roku, gdzie liczba uczestników wzrosła do niewiarygodnej liczby jaką było ponad dziesięć tysięcy kobiet w tym roku. Nie wiarygodnym jest również fakt, iż każdy może w nim wziąć udział począwszy od dzieci, które ukończyły 8 rok życia poprzez osoby niepełnosprawne, dominującą grupę kobiet w tym maratonie jak i mężczyzn, którzy poprzebierani w najróżniejsze stroje wtapiają się w tłum. Wydarzenie to daje możliwość biegaczom, chodziarzom, grupom przyjaciół, indywidualnym uczestnikom wziąć udział w imprezie niezależnie od kondycji fizycznej, liczył się cel i solidarność z potrzebującymi oraz dobra zabawa, której tego dnia nie brakuje.
Setki tysięcy euro zostało zebranych na potrzeby lokalnych, krajowych
oraz międzynarodowych instytucji charytatywnych w okresie trzech
ostatnich dekad, gdzie sami uczestnicy decydują, którą organizację
pragną wesprzeć. Evening Echo Mini Woman's Maraton wpisał się na stałe
do kalendarza każdej organizacji charytatywnej w terenie Irlandii.
Dlatego też i w tym roku 15 września 2013 kolejne osoby, kolejne
potrzeby, kolejne marzenia za pomocą jednostek i grup biorących w nich
udział stają się być możliwe do zrealizowania.Well done ladies you were
great !!!
Losowanie nagrody specjalnej wśród biegaczy - podwójnego zaproszenia do włoskiej restauracji w Cork. Gratulujemy serdecznie Pani Grażynie, która pierwszy raz przyszła na nasze spotkanie i los się do niej uśmiechnął. Życzymy smacznego
W tej prestiżowej imprezie wzięliśmy udział i my wolontariusze i sympatycy z Centrum Together oraz jak zawsze niezastąpiona i nieustraszona grupa "Kawa czy herbata", działająca pod jego egidą. Pomysł uczestniczenia w biegu narodził się bardzo szybko po informacji ogłoszonej przez media. Nie trzeba było też długo czekać, aby zebrała się drużyna, która podejmie się tego wyzwania. Oczywiście były obawy czy damy radę pierwszy maraton w naszym życiu. Sprawa poważna. Już samo słowo niektórych przeraża. A tu zdrowie nie każdemu dopisuje, z kondycją też różnie bywa. Jednak dla chcącego nic trudnego i wzięliśmy się za przygotowania. Treningi zdrowotne, dały nam małą rozgrzewkę i zapał do kontynuacji ich w najbliższym czasie. Teraz patrząc z perspektywy czasu wydaje się, iż wątpliwości były najmniej ważne, gdyż po ogłoszeniu udziału w wydarzeniu padały jedynie słowa "to gdzie i kiedy", "czy mogę zapisać znajomego", "uczestniczymy wszyscy bez dwóch zdań".
Dodatkowym punktem motywującym był fakt, iż środki zebrane z rejestracji uczestników zostaną przekazane na programy Athletics Association w Irlandii, natomiast te z kart sponsorskich dla naszego przyjaciela grupy Marka Dunsta na potrzeby jego rehabilitacji oraz powrotu do aktywnego życia społecznego. Biegliśmy w imię integracji, przeciwko dyskryminacji i wykluczeniu społecznemu.
Jesteśmy prze szczęśliwi, że udało się nam wziąć udział w tak znakomitej imprezie, mieć odwagę przezwyciężyć swoje słabości i wystartować kończąc go wspólnie na mecie. Atmosfera jaka panowała wśród osób, tłumu bo inaczej się nie da opisać ilości biegaczy była niesamowita. Można było ją wyczuć już od samych przygotowań, startu a kończąc na mecie. Widać było solidarność osób w imię najróżniejszych potrzeb, obranych celów oraz spełnienia marzeń nie jednego biegacza. Każdy uczestnik miał cel, każdy uczestnik wierzył w idee i słuszność swego udziału w maratonie, każdy uczestnik miał intencje z którą stanął na starcie, każdy chciał zaprezentować to kim jest, dla kogo to robi i w jakiej sprawie. Możecie sami zaobserwować to po zdjęciach oraz z napisów na koszulkach jakie organizacje, jakie instytucje bądź osoby prywatne wzięły udział w Mini Womans Maratonie. Było to niesamowite przeżycie mieć możliwość doświadczenia i solidaryzowania się z innymi w tym dniu. Dniu i biegu gdzie wszyscy byli zwycięzcami, niezależnie od zajętego miejsca, każdy uczestnik jest bohaterem.
Mieliśmy wsparcie nie tylko przed biegiem oraz po, ale również w trakcie, gdzie Marek łączył się z nami telefonicznie a z niejednego kraju napływały życzenia powodzenia i trzymania kciuków za nasz bieg. Za co serdecznie dziękujemy.
Mamy nadzieje, że w przyszłym roku wystartujemy w takim samym składzie lub tylko większym. Impreza ta dodała nam takiego kopa pozytywnej energii, iż jak nie jeden z nas twierdzi biegać teraz możemy chociażby i co tydzień. Nie za brakło również pytań dlaczego dopiero teraz bierzemy udział w takim Maratonie. Już odpowiadamy, kiedyś musi być ten pierwszy raz, a lepiej zacząć teraz niż później. Mamy nadzieje, że w przyszłym roku już na 34 Mini Womans Maratonie również nie jeden z naszych czytelników i sympatyków grupy weźmie z nami udział w biegu.
Losowanie nagrody specjalnej wśród biegaczy - podwójnego zaproszenia do włoskiej restauracji w Cork. Gratulujemy serdecznie Pani Grażynie, która pierwszy raz przyszła na nasze spotkanie i los się do niej uśmiechnął. Życzymy smacznego
Subskrybuj:
Posty (Atom)