"Prawie",bo rodziną jesteśmy "przyszywaną".Ale lubimy się,lubimy się spotykać,nieważne gdzie i jak,ale jakoś żyć bez siebie nie umiemy.Nawet jak nie zawsze się zgadzamy,to i tak do siebie lecimy.Super sprawa,wcześniej nie było na to czasu,każdy był zapracowany,dzieci były małe.Teraz możemy sobie pozwolić na trochę luzu:)
Wspaniale,rozrywkowo.Mnie brakuje opisów ostatnich fotek.Życzę powodzenia zamkniętej,hermetycznej grupie.
OdpowiedzUsuńAleż my nie jesteśmy zamkniętą grupą! Wręcz przeciwnie,bardzo chętnie przyjmujemy nowe osoby i często ktoś nowy do nas dołącza.
UsuńA ostatnie zdjęcia są z pokazu starych maszyn i pojazdów w Innishannonn.Ta impreza jest każdego roku i zwykle jedzie tam kilka osób z naszej grupy,bo warto.
Zapraszamy na spotkania grupy! Zawsze jesteśmy otwarci na nowe twarze :) Ania (koordynator)
OdpowiedzUsuń