czwartek, 20 czerwca 2013

Emigracja, emigranci, emigrant ...

Zaskakujace jest to, jak sztuka autora, który w swoim dorobku posiada utwory dosyć trudne do przyswojenia przez przeciętnych czytelników, mogła się tak wszystkim podobać podczas przedstawienia jakie miało miejsce niedzielnego wieczoru w Camden Palace w Cork. Nawet najwiekszej sceptyczce - Agnieszce przypadła do gustu. "Nie przepadam za Mrożkiem sądze, że nie wybiore się na jego sztuke, ok w razie czego po przerwie wyjde z przedstawienia." Ona sama chyba była zdumiona, że się jej podobało :) Najwyraźniej osobowość pisarza nie zawsze podbija serca czytelników, co nie znaczy, że wielkość dzieła jest miara osobowości pisarza.


Co sprawiło, że ludziom tak się ta sztuka podobała?
Być może w dużej mierze  na efekt przedstawienia wpłyneła znakomita gra aktorów ?
Być może to zasługa  roli jaką przyjmował widz emigrant oglądając  innego emigranta na scenie.


Emigracja, emigranci, emigrant mimo, iż  słowa te pochodzą z jednej rodziny językowej to zawsze będą się czymś różnić znaczeniowo. Tylu ilu mamy emigrantów, tyle jest różnych historii i powodów emigracji. Najwieksza grupa emigrantów wyjechała niewątpliwie  za "chlebem", za lepszym jutrem, aby pomóc sobie i swojej rodzinie.
Tyle ile historii ludzkich, tylu mamy też emigrantów i powodów ich emigracji. Każdy jednak z nas chyba wie najlepiej z jakich powodów opuscił swój kraj.




Wracając do dramatu Mrożka, niektórzy z nas odnieśli wrażenie, iż toczy się ona  w okresie powojennej emigracji Polonii do Stanów Zjednoczonych, jakże odmiennej od tej współczesnej. Chociaż pewno znajda się i tacy, którzy zobaczą niejedno podobieństwo a konflikt pomiędzy inteligencją a prostym człowiekiem, jest uniwersalnym tematem do dziś.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz