wtorek, 25 września 2012

Noc muzeów za nami ..........

Dzień, a raczej wieczór i noc pełne wrażeń i ciekawostek ze świata kultury. Zanim jednak wybraliśmy się na nocne zwiedzanie, mieliśmy kolejną próbę przed niedzielnym występem. Mała nerwówka przy układaniu kolejności tekstów, to już ostatni raz przed występem się spotykamy, co jeszcze  trzeba poprawić, doćwiczyć? A tu czas leci i muzea czekają. Udało się -  przećwiczyliśmy wszystkie utwory na występ i ruszamy na miasto. Nie wszyscy jednak mogli się udać, część osób chciała się przygotować na sobotnią pielgrzymkę, a pozostałych czekały jeszcze inne obowiązki.


Miasto zatłoczone, każdy śpieszy, żeby zobaczyć jak najwięcej. Bo w końcu taka noc trafia się tylko raz w roku. Już na początku Grand Parade gra kapela i umila wieczór, a wokół niej tłum wsłuchanych ludzi. Trzeba przyznać bardzo dobrze grali.
Chcemy się udać do Masonic Hall (loży wolnomularskiej), ponoć warta zobaczenia, niestety przyszliśmy za późno i tylko wypuszczają zwiedzających. No szkoda, może w przyszłym roku. 

Udajemy się dalej w kierunku City Hall. Po drodze wstępujemy do Lavit Gallery. Obecnie swą wystawę mają w niej James English, James McCarthy i Tom Walsh, przedstawiający sztukę współczesną.
Nie wszyscy jednak wiedzą, że Lavit Gallery jest jedną z niewielu pozostałych galerii w mieście, działającej nie dla zysku. Jest ona organizacją zarejestrowaną, jako charytatywna przez Cork Arts Society. Galeria korzysta z pieniędzy ze sprzedaży dzieł na pokrycie kosztów jej funkcjonowania - co jest jednak bardzo trudnym zadaniem w obecnych czasach.
Nam chyba najbardziej, oprócz cen, które wahały się od setek do kilku tysięcy euro, spodobała się figurka Mayday (dziewczyny z parasolką) oraz Two za nie bagatela prawie 8 tys. euro.
Kolejnym miejscem jakie mamy szansę zobaczyć jest Szkoła Muzyczna CIT Cork School of Music. Na parterze zatrzymujemy się, żeby zobaczyć galerię pięknych obrazów, posłuchać koncertu muzyki poważnej w wykonaniu studentów - grali rewelacyjnie.
Dzięki uprzejmości Michała zostaliśmy oprowadzeni po całej szkole, począwszy od poddasza, a skończywszy na piwnicy. Zaczęliśmy zwiedzanie od biblioteki, sal lekcyjnych, poprzez profesjonalne studio nagrań, salę do nauki dramy, magazyn sprzętu muzycznego, reżyserki, sal gdzie odbywają się występy, aż do pomieszczenia pod sceną. Nie sądziliśmy, że w szkole jest aż 160 rodzajów pianina, sufit w kilku salach jest zdalnie sterowany, są specjalne ściany akustyczne, z sal nie wydobywają się żadne dźwięki, które by przeszkadzały innym w nauce.
Po prostu Super Szkoła, a w dodatku jedna z najlepszych w Europie.
Nie można spędzić całej nocy w jednym miejscu, nawet jeżeli by się chciało, a czas nas pomału gonił.

Ostatnim już punktem naszej nocnej wyprawy był Urząd Miasta - City Hall, gdzie przez cały dzień miały miejsce koncerty, wystawy, prezentacje filmów oraz przedstawień. Nam udało się dotrzeć w porze wyświetlania filmu. Niestety pokój Lorda Mayor'a oraz inne mniejsze sale były już zamknięte dla zwiedzających.
Zmęczeni, ale zadowoleni i ciekawi więcej wybieramy się za rok - mamy nadzieję, że ktoś jeszcze do nas dołączy, bo warto zobaczyć to, co ukryte jest za drzwiami kultury :)


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz